Dziewczyny czekały zniecierpliwione na Abi,która nie dawała znaku życia. Po jakiś następnych 20 minutach dziewczyna pojawiła się w domu,w opłakanym stanie.wyglądała jak siedem nieszczęść,albo i gorzej. Włosy poplątane, ubranie całe w błocie,no i to trzeba przyznać,waliło od niej alkoholem na kilometr.
-Jejku,jak Ty wyglądasz!-zawołała Sam i podbiegła do przyjaciółki mocno ją przytulając.-A teraz marsz do łazienki i doprowadź Ty mi się do normalnego wyglądu,bo tak nie polecisz- uśmiechnęła się serdecznie.
***godzinę później,na lotnisku***
Przyjaciółki żegnały się właśnie z rodzinami,kiedy głos na lotnisku oznajmił ,że mają samolot za pięć minut.Będąc w samolocie były w świetnym humorze,a Abi zapomniała to tym co spotkało jej ojca.Julka siedziała i pisała coś w swoim zeszycie.
-Ej,napisałam piosenkę- zawołała roześmiana.
-No dawaj,czytaj-
-A więc :
"Historia jak wszystkie zaczyna się normalnie,
Razem z nią miłością się karmię,
choć od zawsze wiedziałem że będzie marnie,
Poznaliśmy się trzy miesiące temu,
Miłość-coś zaiskrzyło,
A teraz pytam czemu,
Wszystko się zmieniło?
A było strasznie miło,
A teraz się zjebało,
A mi nadaj mało .mało!
To dziecko mi wkładało,
Działo się działo!
Tą historię opowiedzieć chcę,
Bo mnie wciąż ogarnia gniew,
Teraz dziecko kopie,
I słyszę jego śpiew :
Llalalalaallala....lalalallalala"
Dziękuje za uwagę!- wszystkie wybuchły śmiechem,a ludzie dookoła dziwnie na nie patrzyli.
-Sam z kim tak piszesz?-Jessy przerwała ich głupawkę
-Z nikim- Panna Gulis schowała telefon do kieszeni i słodko się uśmiechnęła
-No wiesz co nam nie powiesz?-wszystkie zrobiły miny typu zbity pies.
-No...z.......Ash'em-
-----------------------------
Hah i mamy rozdział :D Przepraszam ze tak długo <3 Pozdrawiam :P
Who we are, isn't how we live we are more then our bodies
sobota, 30 listopada 2013
niedziela, 27 października 2013
Rozdział 5
-Cześć!
-Siemano,co tam?
-Chujnia patatajnia...
-Co z tym wyjazdem?Kto nas zawiezie na lotnisko i w ogóle?
-No wiesz. Moi rodzice chcą dopilnować, że jedziemy do tego "kuzyna",a z lotniska odpierze nas ten wieprz.-
Wszystkie śmiały się dopóki do pokoju Abi nie wpadła jej siostra i oznajmiła,że tata miał wypadek. Wracają z pracy,zgniotły Go dwa tiry i w krytycznym stanie leży w szpitalu w Warszawie. Abi wybuchła,zaczęła płakać,miała ochotę się zabić. Ze złości rzuciła komputerem. Złapała pierwszą lepszą kurtkę i wybiegła zapłakana z domu. Nie zabrała ze sobą nic po za pistoletem ,który ojciec trzymał w sejfie. Kilka godzin później stała z lufą przyłożoną do skroni,na dachu jednego z osiedlowych budynków. Już miała pociągać za spust,kiedy na dachu pojawił się jej młodszy brat. Nie miała odwagi tego przy nim zrobić,nie chciała zepsuć mu życia tym widokiem. Razem zeszli z góry i całą noc siedzieli na moście ,i rozmawiali. Następnego dnia postanowiła odwiedzić ojca w szpitalu. Bała się tego widoku,bała się zobaczyć jak jej kochany tatuś leży walcząc o życie,a ona nie może nic zrobić. Kiedy była w szpitalu,kiedy Go zobaczyła łzy same pociekły po policzkach. Wybiegła ze szpitala,weszła do sklepu,kupiła wódkę i butelka po butelce wypijała,aż w końcu nie miała już siły nawet oddychać. Zasnęła pod mostem. Na drugi dzień przypomniała sobie,że dziś wyjeżdża do kuzyna Julki.
-------------------------------
Hej!Przepraszamy że takie krótkie,ale to wszystko wina szkoły i braku czasu.Bardzo was przepraszamy.Ten rozdział napisała Anita ;P To co do następnej notki?Tylko prosze nie zabijacie nas :D
-Siemano,co tam?
-Chujnia patatajnia...
-Co z tym wyjazdem?Kto nas zawiezie na lotnisko i w ogóle?
-No wiesz. Moi rodzice chcą dopilnować, że jedziemy do tego "kuzyna",a z lotniska odpierze nas ten wieprz.-
Wszystkie śmiały się dopóki do pokoju Abi nie wpadła jej siostra i oznajmiła,że tata miał wypadek. Wracają z pracy,zgniotły Go dwa tiry i w krytycznym stanie leży w szpitalu w Warszawie. Abi wybuchła,zaczęła płakać,miała ochotę się zabić. Ze złości rzuciła komputerem. Złapała pierwszą lepszą kurtkę i wybiegła zapłakana z domu. Nie zabrała ze sobą nic po za pistoletem ,który ojciec trzymał w sejfie. Kilka godzin później stała z lufą przyłożoną do skroni,na dachu jednego z osiedlowych budynków. Już miała pociągać za spust,kiedy na dachu pojawił się jej młodszy brat. Nie miała odwagi tego przy nim zrobić,nie chciała zepsuć mu życia tym widokiem. Razem zeszli z góry i całą noc siedzieli na moście ,i rozmawiali. Następnego dnia postanowiła odwiedzić ojca w szpitalu. Bała się tego widoku,bała się zobaczyć jak jej kochany tatuś leży walcząc o życie,a ona nie może nic zrobić. Kiedy była w szpitalu,kiedy Go zobaczyła łzy same pociekły po policzkach. Wybiegła ze szpitala,weszła do sklepu,kupiła wódkę i butelka po butelce wypijała,aż w końcu nie miała już siły nawet oddychać. Zasnęła pod mostem. Na drugi dzień przypomniała sobie,że dziś wyjeżdża do kuzyna Julki.
-------------------------------
Hej!Przepraszamy że takie krótkie,ale to wszystko wina szkoły i braku czasu.Bardzo was przepraszamy.Ten rozdział napisała Anita ;P To co do następnej notki?Tylko prosze nie zabijacie nas :D
niedziela, 8 września 2013
Rozdział 4
Był to Ashley.Chłopak spojrzał na Sam ,z takim samy wyrazem twarzy jak ona.Uśmiechnęli się tylko do siebie i odwrócili wzrok.Reszta przyglądałam się im z zaciekawieniem.
-Dobra nagrywamy!-krzyknęła Abi.Po pół godzinie utwór był nagrany.Wszyscy słuchali go z uśmiechami na twarzy.Nagle zabrzmiał dźwięk telefonu Julki.
-Przepraszam na monet- odrzekła dziewczyna i wyszła z sali.Po pięciu minutach wróciła z bananem na twarzy.-Dziewczyny chodźcie na moment-powiedziała i wszystkie weszły do dźwiękoszczelnego pomieszczania.Chłopcy przyglądali się nim zaciekawieniem przez szklane szyby.Po sekundzie zadzwonił telefon CC'ego i chłopak opuścił pokój.
-Dzwoniła moja mama i powiedziała mi że mam kuzyna w LA i że możemy do nie niego może pojechać!-wykrzyczała uradowana Julka .
Nasza trasa koncertowa przebiega przez LA możemy was podrzucić jeśli wasi rodzice się zgodzą.
-Jasne czemu nie.Kiedy macie wylot to spakujemy się i spotykamy się w studio.A tak a pro po to CZEMU NAS PODSŁUCHUJECIE??!!-
W tym samym momęcie do pokoju wszedł CC i oznajmił z niesmakiem że przyjeżdża do niego kuzynka z przyjaciółkami i ma się nimi zająć
-Dobra nagrywamy!-krzyknęła Abi.Po pół godzinie utwór był nagrany.Wszyscy słuchali go z uśmiechami na twarzy.Nagle zabrzmiał dźwięk telefonu Julki.
-Przepraszam na monet- odrzekła dziewczyna i wyszła z sali.Po pięciu minutach wróciła z bananem na twarzy.-Dziewczyny chodźcie na moment-powiedziała i wszystkie weszły do dźwiękoszczelnego pomieszczania.Chłopcy przyglądali się nim zaciekawieniem przez szklane szyby.Po sekundzie zadzwonił telefon CC'ego i chłopak opuścił pokój.
-Dzwoniła moja mama i powiedziała mi że mam kuzyna w LA i że możemy do nie niego może pojechać!-wykrzyczała uradowana Julka .
Nasza trasa koncertowa przebiega przez LA możemy was podrzucić jeśli wasi rodzice się zgodzą.
-Jasne czemu nie.Kiedy macie wylot to spakujemy się i spotykamy się w studio.A tak a pro po to CZEMU NAS PODSŁUCHUJECIE??!!-
W tym samym momęcie do pokoju wszedł CC i oznajmił z niesmakiem że przyjeżdża do niego kuzynka z przyjaciółkami i ma się nimi zająć
- Może byśmy je wzięli ze sobą na imprezę ?- rzuciła błyskotliwy pomysł Sam
- Nie coś ty jeszcze się gówniarą coś stanie . Będzie na mnie a ja nie lubię jak jest na mnie.- oburzył się CC
Wszyscy rzucili na wzajem tępe spojrzenia .
-Ale
CC damy im po drinku i bd gotowe potem grzecznie położą się spać w domu
a my cichaczem wrócimy na imprezę. - genialnie knuł Andy
Kolejny dzień
Około godziny 15.00 zaczął natrętni dzwonić jakiś numer. po jakimś czasie zdenerwowana odebrała telefon.
- Zanim cokolwiek głupiego powiesz, wiedz że ta rozmowa jest nagrywana a mój ojciec pracuje w policji.- wypaliła mało myśląc.
-Hahaah
Sam spoko to ja Abi dzwonie z komórki taty. Mój dwadzieścia minut temu
utopił się w kiblu. Moja mama mówi że nie możemy jechać z chłopakami bo
to nie bezpieczne i bla bla bla... więc chyba pozostaje nam samolot -,-
-Wejdź na Skype pogadamy wszystkie razem -powiedziała Abi
-Spoko- po chwili wszystkie już rozmawiały ze sobą.
-------------------------------------------------
Okej,nie miałam pomysłu więc jest coś takiego.Mam nadzieje że wam się podoba.No to co do następnej?Pozdrawiam Purdy Girl :D
-------------------------------------------------
Okej,nie miałam pomysłu więc jest coś takiego.Mam nadzieje że wam się podoba.No to co do następnej?Pozdrawiam Purdy Girl :D
czwartek, 29 sierpnia 2013
To teraz z innej beczki
Zapraszamy na fotobloga naszej koleżanki :D Prosimy, oczywiście jeśli chcecie o komentarze.
http://tin-tin-blog.blogspot.com/
http://tin-tin-blog.blogspot.com/
sobota, 17 sierpnia 2013
Rozdział 3
Pielęgniarka podała Jessy wypis i z uśmiechem i zadowoleniem wyszła z sali.
-Do tej pory nie mogę zrozumieć w jaki sposób uderzyłaś o ladę, skoro leciałaś do tyłu nie zła aparatka z ciebie jest!- zachichotał jak hiena Jake. Dziewczyna uśmiechnęła się szyderczo i dodała
- wy staliście z minami jak by ktoś was szpilką w gwiazdorskie tyłki ukłuł. W tym momencie wszyscy wybuchli śmiechem.
- skoro jesteście takie sławne że rozdajecie autografy to macie takie same tyłki jak i my- dodał Andy wcinając ostatni czekoladowy budyń.
Po wyjściu ze szpitala chłopcy zaprosili dziewczyny na romantyczna kolację w KFC gdzie cała ekipa świetnie się bawiła.
- Ej, może byście nam zaprezentowały jakiś swój utwór?- zaproponował CC , jego pomysł został poparty w 100% przez resztę chłopaków. Wild Child właśnie uzgadniało co wykonają.Sam i Jessy pożyczyły gitary od jakiś dzieciaków które najprawdopodobniej wracały z lekcji.
-Julia podrzuć bit! - powiedziała Abi.
Nagle w barze zabrzmiały gitary i umierająca śmiercią tragiczną gęś ( jak by to powiedziała Abi)
W okół ich stolika zebrała się spora grupka ludzi a chłopcy z BVB wyglądali jak by ich ktoś dotknął paralizatorem choć jak twardo twierdza był to taniec.
- Naprawdę jesteście niesamowite, co wy na to żebyśmy jutro wszyscy wpadli do naszego studio i zobaczyli jak razem brzmimy może coś się by dało zrobić? -zaproponował Jinixx
Nastempny dzien, rano.
-ej laski wstawac ! -abi wrzała tak głośno jak tylko mogła.
- zamknij ryj!
- wyspac sie nie daje!
- jeb sie ! Narzekaly jedna przez druga.
- wstawać dzisiaj idziemy do studia z bvb!
Leniwie sie ubraly. Kiedy przybyly na mniejsce chlopcy juz na nie czekali.
- w koncu nasze krolewny wstaly! - zasmial sie andy
- niestety .- odpowiedziala zaspana julka.
- no to co zaczynamy !- zatarl rece jinxxx.
Byli juz w pokoju dzwiekoszczelnym kiedy sam zapytala z ironia w glosie
- ktos widzial kabelek ? Oczywiscie od mojej gitary.
Zaczely sie poszukiwania.
-znalazlem ! Wydarl sie jskis glos w tym samym momencie on i sam schylili sie po niego ich dlonie sie spotkaly. Po jej ciele przeszedl dresz ale niesamowicie mily. Szybk zlapala kabel i podnosla sie ze zmieszaniem w oczach i sercu .
Byl to .....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
O czyzby ktos tu sie zakochal ? Cześć miśki!:* Tym razem Anita przez tydzień ja będę dodawać gdyż Werka wyjeżdża a ma do dyspozycji tylko tableta:) rozdział wyżej napisany przeze mnie kolejny przez Panią Purdu hahahahhahaxd miłego czytania i oceniajcie:*no to do nex'ta bąbelki <3
-Do tej pory nie mogę zrozumieć w jaki sposób uderzyłaś o ladę, skoro leciałaś do tyłu nie zła aparatka z ciebie jest!- zachichotał jak hiena Jake. Dziewczyna uśmiechnęła się szyderczo i dodała
- wy staliście z minami jak by ktoś was szpilką w gwiazdorskie tyłki ukłuł. W tym momencie wszyscy wybuchli śmiechem.
- skoro jesteście takie sławne że rozdajecie autografy to macie takie same tyłki jak i my- dodał Andy wcinając ostatni czekoladowy budyń.
Po wyjściu ze szpitala chłopcy zaprosili dziewczyny na romantyczna kolację w KFC gdzie cała ekipa świetnie się bawiła.
- Ej, może byście nam zaprezentowały jakiś swój utwór?- zaproponował CC , jego pomysł został poparty w 100% przez resztę chłopaków. Wild Child właśnie uzgadniało co wykonają.Sam i Jessy pożyczyły gitary od jakiś dzieciaków które najprawdopodobniej wracały z lekcji.
-Julia podrzuć bit! - powiedziała Abi.
Nagle w barze zabrzmiały gitary i umierająca śmiercią tragiczną gęś ( jak by to powiedziała Abi)
W okół ich stolika zebrała się spora grupka ludzi a chłopcy z BVB wyglądali jak by ich ktoś dotknął paralizatorem choć jak twardo twierdza był to taniec.
- Naprawdę jesteście niesamowite, co wy na to żebyśmy jutro wszyscy wpadli do naszego studio i zobaczyli jak razem brzmimy może coś się by dało zrobić? -zaproponował Jinixx
Nastempny dzien, rano.
-ej laski wstawac ! -abi wrzała tak głośno jak tylko mogła.
- zamknij ryj!
- wyspac sie nie daje!
- jeb sie ! Narzekaly jedna przez druga.
- wstawać dzisiaj idziemy do studia z bvb!
Leniwie sie ubraly. Kiedy przybyly na mniejsce chlopcy juz na nie czekali.
- w koncu nasze krolewny wstaly! - zasmial sie andy
- niestety .- odpowiedziala zaspana julka.
- no to co zaczynamy !- zatarl rece jinxxx.
Byli juz w pokoju dzwiekoszczelnym kiedy sam zapytala z ironia w glosie
- ktos widzial kabelek ? Oczywiscie od mojej gitary.
Zaczely sie poszukiwania.
-znalazlem ! Wydarl sie jskis glos w tym samym momencie on i sam schylili sie po niego ich dlonie sie spotkaly. Po jej ciele przeszedl dresz ale niesamowicie mily. Szybk zlapala kabel i podnosla sie ze zmieszaniem w oczach i sercu .
Byl to .....
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
O czyzby ktos tu sie zakochal ? Cześć miśki!:* Tym razem Anita przez tydzień ja będę dodawać gdyż Werka wyjeżdża a ma do dyspozycji tylko tableta:) rozdział wyżej napisany przeze mnie kolejny przez Panią Purdu hahahahhahaxd miłego czytania i oceniajcie:*no to do nex'ta bąbelki <3
piątek, 16 sierpnia 2013
Rozdział 2
W tym samym czasie Sam,Abi i Julia siedziały w parku cały czas się śmiejąc.Niestety tą chwile przerwał telefon panny Gulis.
~Słucham?
~Pani Sam Gulis?
~Tak,a kto mówi?
~Jestem lekarzem w naszym miejscowym szpitalu.Czy zna Pani,Panią Jessy Chulk?
~Tak,to moją przyjaciółka.Ale o co chodzi?
~Panna Chulk jest u nas w szpitalu.Straciła w pracy przytomność i upadając rozwaliła głowę.
~Dobrze.Zaraz będziemy.
-Dziewczyny dupy w góre,jedziemy do szpitala-powiedziała wstając z ławki.
-Co ?Ale jak w szpitalu?-
-Powiem wam w aucie.Szybko idziemy-
Już po dziesięciu minutach dziewczyny szukały sali przyjaciółki.
-Chwila.Co tu robią chłopaki z BvB?-dziewczyny bardzo się zdziwiły obecnością ulubionego zespołu.Przyjaciółki szybko się opamiętały i zapytały lekarza o Jessy.Chłopcy słysząc imię dziewczyny od razu podnieśli się z miejsc.
-Ej wiecie co jest z tą małą?Bo tu nikt nie zna angielskiego i nie wiemy co z nią.-zapytał na przywitanie pan Prudy.
-A więc tak.Po pierwsze nic jej nie jest,tylko rana do szycia.Po drugie co wy tu robicie?!A po trzecie skończyły mi się argumenty- uśmiechnęła się Sam.Briders'ów bardzo zdziwił wygląd dziewczyn,a w szczególności właśnie Sam.
- Owww....Martwiliśmy się o nią.To się stało na naszych oczach.-odezwał się CC- A tak a pro po to jestem.....
-Christian "CC" Coma ,tak wiem.Ty to Jake Pitts,ty Jeremy "Jinxx" Ferguson,ty Ashley Purdy,a ty Andy
Biersack.-dokończyła Abi i wyminęła zszokowanych mężczyzn wchodząc do sali przyjaciółki.
-Siemka.jak się czujesz?-
-A nie jest źle tylko głowa trochę boli.Nie uwierzycie kto był dzisiaj na stacji- pisnęła uradowana.
-Hmmm?Nie zgadnę chłopaków z Black Veil Brides?-uśmiechnęła się Sam
-Ale jak wy to?No przecież.....-
-Poczekaj chwile-powiedziała Abi która otwarła drzwi od sali i zawołała-Chłopaki chodzie!
-Co oni tu robią?-
-Nie wiem.Jak przyszłyśmy to już tu siedzieli i Abi ich trochę zgasiła-
-Julia o czym ty mówisz?-
-Mała później ci powiem- po tych słowach do sali wbiegło stado słoni(czytaj chłopcy z BvB)
-Hej!Nic ci nie jest?-na przemian wypytywali dziewczynę.
-Kurde!-odezwała się Sam i wszystkie oczy powędrowały na nią-Nie dość że prawie zabili nam gitarzystkę w pracy,to teraz zamęczą ją pytaniami-dziewczyny wybuchnęły śmiechem,a chłopcy patrzeli na nie jak na idiotki.
-Jaką gitarzystkę?-
-Ach gdzie nasze maniery.Abi Neyman,wokalistka w zespole Wild Child-
-Julka Milka,perkusistka w Wild Child-
-Sam Gulis ,gitara basowa w wyżej wymieniowym zespole.-
-No i ja.Jessy Chulk.Gitara elektryczna-dziewczyny ładnie się ukłoniły i z uśmiechami patrzyły na zdziwione twarze idoli.
-WOW!Ale to wy sławne jesteście?-zapytał Ash kiedy się otrząsnął.
-Nie.Na pewno nie tak jak wy- uśmiechnęła się poszkodowana.Rozmowę przerwała wchodząca do sali pielęgniarka.
-A więc tak panno Chulk.Może już pani iśc do domu-mówiła z nosem w jakiś dokumentach,ale kiedy podniosła głowę i spojrzała na dziewczęta upuściła wszystko na ziemie.-Wy......wy jesteście Wild Child?Prawda?Podpiszecie się dla mojej córki?Ona was uwielbia.-kobieta podała dziewczyną kartkę i długopis.Szybko podpisały się i pomogły pozbierać rozsypane dokumenty.
-------------------------------------------
Huhu :D Napisałam drugi xD Już jutro wyjeżdżam ;( Ja nie chce bez Was kotki :c Zabieram Was ze sobą!Już pakować się do walizki ;D To co do zobaczenia za tydzień?Papapa :* <3Pamiętajcie Anita doda jeszcze rozdział :D Kocham was <3
~Słucham?
~Pani Sam Gulis?
~Tak,a kto mówi?
~Jestem lekarzem w naszym miejscowym szpitalu.Czy zna Pani,Panią Jessy Chulk?
~Tak,to moją przyjaciółka.Ale o co chodzi?
~Panna Chulk jest u nas w szpitalu.Straciła w pracy przytomność i upadając rozwaliła głowę.
~Dobrze.Zaraz będziemy.
-Dziewczyny dupy w góre,jedziemy do szpitala-powiedziała wstając z ławki.
-Co ?Ale jak w szpitalu?-
-Powiem wam w aucie.Szybko idziemy-
Już po dziesięciu minutach dziewczyny szukały sali przyjaciółki.
-Chwila.Co tu robią chłopaki z BvB?-dziewczyny bardzo się zdziwiły obecnością ulubionego zespołu.Przyjaciółki szybko się opamiętały i zapytały lekarza o Jessy.Chłopcy słysząc imię dziewczyny od razu podnieśli się z miejsc.
-Ej wiecie co jest z tą małą?Bo tu nikt nie zna angielskiego i nie wiemy co z nią.-zapytał na przywitanie pan Prudy.
-A więc tak.Po pierwsze nic jej nie jest,tylko rana do szycia.Po drugie co wy tu robicie?!A po trzecie skończyły mi się argumenty- uśmiechnęła się Sam.Briders'ów bardzo zdziwił wygląd dziewczyn,a w szczególności właśnie Sam.
- Owww....Martwiliśmy się o nią.To się stało na naszych oczach.-odezwał się CC- A tak a pro po to jestem.....
-Christian "CC" Coma ,tak wiem.Ty to Jake Pitts,ty Jeremy "Jinxx" Ferguson,ty Ashley Purdy,a ty Andy
Biersack.-dokończyła Abi i wyminęła zszokowanych mężczyzn wchodząc do sali przyjaciółki.
-Siemka.jak się czujesz?-
-A nie jest źle tylko głowa trochę boli.Nie uwierzycie kto był dzisiaj na stacji- pisnęła uradowana.
-Hmmm?Nie zgadnę chłopaków z Black Veil Brides?-uśmiechnęła się Sam
-Ale jak wy to?No przecież.....-
-Poczekaj chwile-powiedziała Abi która otwarła drzwi od sali i zawołała-Chłopaki chodzie!
-Co oni tu robią?-
-Nie wiem.Jak przyszłyśmy to już tu siedzieli i Abi ich trochę zgasiła-
-Julia o czym ty mówisz?-
-Mała później ci powiem- po tych słowach do sali wbiegło stado słoni(czytaj chłopcy z BvB)
-Hej!Nic ci nie jest?-na przemian wypytywali dziewczynę.
-Kurde!-odezwała się Sam i wszystkie oczy powędrowały na nią-Nie dość że prawie zabili nam gitarzystkę w pracy,to teraz zamęczą ją pytaniami-dziewczyny wybuchnęły śmiechem,a chłopcy patrzeli na nie jak na idiotki.
-Jaką gitarzystkę?-
-Ach gdzie nasze maniery.Abi Neyman,wokalistka w zespole Wild Child-
-Julka Milka,perkusistka w Wild Child-
-Sam Gulis ,gitara basowa w wyżej wymieniowym zespole.-
-No i ja.Jessy Chulk.Gitara elektryczna-dziewczyny ładnie się ukłoniły i z uśmiechami patrzyły na zdziwione twarze idoli.
-WOW!Ale to wy sławne jesteście?-zapytał Ash kiedy się otrząsnął.
-Nie.Na pewno nie tak jak wy- uśmiechnęła się poszkodowana.Rozmowę przerwała wchodząca do sali pielęgniarka.
-A więc tak panno Chulk.Może już pani iśc do domu-mówiła z nosem w jakiś dokumentach,ale kiedy podniosła głowę i spojrzała na dziewczęta upuściła wszystko na ziemie.-Wy......wy jesteście Wild Child?Prawda?Podpiszecie się dla mojej córki?Ona was uwielbia.-kobieta podała dziewczyną kartkę i długopis.Szybko podpisały się i pomogły pozbierać rozsypane dokumenty.
-------------------------------------------
Huhu :D Napisałam drugi xD Już jutro wyjeżdżam ;( Ja nie chce bez Was kotki :c Zabieram Was ze sobą!Już pakować się do walizki ;D To co do zobaczenia za tydzień?Papapa :* <3Pamiętajcie Anita doda jeszcze rozdział :D Kocham was <3
czwartek, 15 sierpnia 2013
Rozdział 1
Jak to sobota dziewczyny spotykają się u Sam żeby
komponować coraz to lepsze utwory lecz wiadomo jak wygląda ta praca więcej śmiechu i głupoty niż konkretów.
-dobra dziewczyny czas się brać do roboty -. Powstrzymując się do śmiechu mówi Jessy. Wtedy wszystkie wybuchły śmiechem . Po czym nastąpiła długa chwila ciszy
- to nie normalne już dwa lata próbujemy dostać się na scenę z bvb i zawsze gówno z marzeniami i planami. - Sam spoko nie poddawajmy się a kiedyś nam się uda .
-wiem o tym ale wybiłyśmy się już na tyle ze mamy własne koncerty ale to tam na prawdę nie było naszym prawdziwym marzeniem nim było spotkane BvB - . Nagle do rozmowy wtrąciła się Julia
- ostatnio czytałam ze dziewczyny jak widza Andy'ego dostają orgazmu ciekawe czy to prawda z chcecie by sprawdziła.- I nagle wszystkie beka .
-Ale tak w ogóle to po pomóżmy możne temu marzeniu się spełnić ale inaczej ?- Zaśmiała się Abi.-Znalazłam konkurs zespół który najlepiej zagra jeden z kawałków BvB zagra z nimi n koncercie w poznaniu.
- ty tempa dzido trzeba było tak od razu , no to co po piwku za nasz znakomity plan!- Zaproponowała Julia . Kolejny dzień. Dziś Jessy wstała dopiero o 13 pracowały do późna wiec nawet nie nastawnia się na to ze zwlecze się z łóżka przed dwunasta. Leniwie wstała z łóżka i zapaliła papierosa potem kolejnego i kolejnego w miedzy czasie szykowała się do pracy którą miała zacząć trzy godziny temu. Wchodząc na stacje na której pracowała wiedziała że znów będzie musiała sie uśmiechać do tych pierdolonych chamów z biorą i tych jebanych klientów no ale cóż w końcu za to jej płacono. Stanęła za lada i obsługując ostatniego klienta kontem oka zauważała jak na stacje wchodzi CC i Ashley pewny krokiem ruszyli właśnie do stanowiska w którym pracowała Jessy. Stanęli przed nią a z ich ust wydobyły się najpiękniejsze słowa jakie można wypowiedzieć (chodź Jessy słyszała je codziennie tyle razy) te wydały je pierwsze najpiękniejsze jakie są a brzmiały
-hej! Stanowisko 4 . Ile płacimy ? - Z jej ust wydobyło się tylko
- o mój boże to to to ....-. i w tym momencie zemdlała ...
-------------------------------------
Witamy :D Ten blog poświęcony będzie oczywiście Black Veil Brides :D.Mnie znacie z bloga Need yuor love,ale jest tu też druga osoba imieniem Anita :D To ona napisała te rozdział u góry.To co do następnej notki :D
-dobra dziewczyny czas się brać do roboty -. Powstrzymując się do śmiechu mówi Jessy. Wtedy wszystkie wybuchły śmiechem . Po czym nastąpiła długa chwila ciszy
- to nie normalne już dwa lata próbujemy dostać się na scenę z bvb i zawsze gówno z marzeniami i planami. - Sam spoko nie poddawajmy się a kiedyś nam się uda .
-wiem o tym ale wybiłyśmy się już na tyle ze mamy własne koncerty ale to tam na prawdę nie było naszym prawdziwym marzeniem nim było spotkane BvB - . Nagle do rozmowy wtrąciła się Julia
- ostatnio czytałam ze dziewczyny jak widza Andy'ego dostają orgazmu ciekawe czy to prawda z chcecie by sprawdziła.- I nagle wszystkie beka .
-Ale tak w ogóle to po pomóżmy możne temu marzeniu się spełnić ale inaczej ?- Zaśmiała się Abi.-Znalazłam konkurs zespół który najlepiej zagra jeden z kawałków BvB zagra z nimi n koncercie w poznaniu.
- ty tempa dzido trzeba było tak od razu , no to co po piwku za nasz znakomity plan!- Zaproponowała Julia . Kolejny dzień. Dziś Jessy wstała dopiero o 13 pracowały do późna wiec nawet nie nastawnia się na to ze zwlecze się z łóżka przed dwunasta. Leniwie wstała z łóżka i zapaliła papierosa potem kolejnego i kolejnego w miedzy czasie szykowała się do pracy którą miała zacząć trzy godziny temu. Wchodząc na stacje na której pracowała wiedziała że znów będzie musiała sie uśmiechać do tych pierdolonych chamów z biorą i tych jebanych klientów no ale cóż w końcu za to jej płacono. Stanęła za lada i obsługując ostatniego klienta kontem oka zauważała jak na stacje wchodzi CC i Ashley pewny krokiem ruszyli właśnie do stanowiska w którym pracowała Jessy. Stanęli przed nią a z ich ust wydobyły się najpiękniejsze słowa jakie można wypowiedzieć (chodź Jessy słyszała je codziennie tyle razy) te wydały je pierwsze najpiękniejsze jakie są a brzmiały
-hej! Stanowisko 4 . Ile płacimy ? - Z jej ust wydobyło się tylko
- o mój boże to to to ....-. i w tym momencie zemdlała ...
-------------------------------------
Witamy :D Ten blog poświęcony będzie oczywiście Black Veil Brides :D.Mnie znacie z bloga Need yuor love,ale jest tu też druga osoba imieniem Anita :D To ona napisała te rozdział u góry.To co do następnej notki :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)